Tag Archives: Rob Guillory

John Layman i Rob Guillory – Chew: Śniadanie z mistrzów

Zmieniają się osoby, miejsca, ale sytuacje łudząco przypominają te znane z poprzednich zeszytów. Humor osiągany jest za pomocą powtórzeń. Nie ma to jednak nic wspólnego z samozachwytem twórców; parafrazują samych siebie, aby rozbawić czytelników. Layman nie przekracza cienkiej linii dzielącej zabawne repetycje od nużących; nie poświęca im więcej miejsca niż potrzeba. Można nawet zarzucić mu sadyzm względem bohaterów. Wplątuje ich w te same nieprzyjemne wydarzenia, przez co ci muszą sięgać do starych, sprawdzonych sposobów na radzenie sobie z problemami – trzeba nie mieć serca, żeby nie uronić łezki nad losem Colby’ego.

John Layman i Rob Guillory – Chew: Flambirowanie

Na tylnej okładce albumu znajdują się fragmenty kilku recenzji mające zachęcić do lektury. Ostatni z nich pochodzi z ComicBookResources.com i brzmi „Nic nowego…”. Może z całego tekstu wybrano akurat ten cytat, aby nieco przekornie pokazać dystans do opinii negatywnie nastawionych krytyków. Biorąc pod uwagę z czym mieliśmy do czynienia w poprzedzających odsłonach, należy to jednak uznać za najlepszą zachętę.

John Layman i Rob Guillory – Chew: Delicje deserowe

Niektóre wątki z poprzednich zeszytów zostają porzucone, inne powracają, lub pobrzmiewają w tle, zazębiając się z kolejnymi liniami fabularnymi wprowadzanymi wraz z nowymi bohaterami. Będąc w ćwierci opowieści, przewidzianej łącznie na sześćdziesiąt zeszytów, twórcy rozwijają skrzydła, cały czas rozbudzając chęci czytających na więcej.

Chew: Międzynarodowy Smak – John Layman i Rob Guillory

W Przysmaku konesera żartów było więcej, ale za to stonowanych. W Międzynarodowym smaku humor jest dosadniejszy i bardziej absurdalny, ironiczny. W pierwszym zbiorze autorzy rozpoczęli budowę świata i przybliżyli nam postaci, niektórych „usuwając z kadru” szybciej, niż byśmy sobie tego życzyli. Stworzyli prostą fabułę i jedynie zarysowali wątki. W drugim ewidentnie czerpią przyjemność z obcowania z wytworami własnej wyobraźni. Intryga kryminalna nabiera rumieńców, można zauważyć większy nacisk położony na samą historię, jej rozbudowanie. Podczas lektury należy porzucić różnego rodzaju antycypacje, bo nawet kogut może wywołać tutaj bunt wśród ludności. I oczywiście ponownie nie można przyzwyczajać się do bohaterów.